Menu Szukaj Odwiedź mój sklep Zack Roman

Od szkarłatu do beżu – mundur w XIX wieku

Od szkarłatu do beżu – mundur w XIX wieku

Pomiędzy epoką napoleońską a I wojną światową mundur wojskowy zmienił się diametralnie. Jakie przybierał formy? Z czego one wynikały? (Autor: Łukasz Łoziński)

Rosyjska zieleń

W poprzednim wpisie nazwałem żołnierzy osiemnastowiecznej Europy męczennikami mody. W wielu krajach nosili ubiory bardzo szykowne, ale niezbyt praktyczne. Nie oparła się temu trendowi nawet Rosja, choć przyzwyczailiśmy się myśleć, że armie tego kraju nosiły mundury proste i zapewniające odpowiednią ochronę przed długą zimą.

[Bildindex der Kunst und Architektur] Piotr Wielki
Piotr Wielki na płótnie Paula Delaroche’a

Otóż Piotr Wielki, w imię modernizacji, jeszcze pod koniec XVII wieku wprowadził uniformy wzorowane na zachodnich. Przede wszystkim można dostrzec podobieństwo do mundurów austriackich i pruskich, z długimi surdutami o nieskomplikowanym fasonie. Zdumiewa, że car Piotr ubrał swoich żołnierzy w niskie trzewiki, krótkie spodenki i getry lub pończochy. Dużo sensowniejsze wydają się stroje wojaków Aleksego Romanowa, którzy kilkadziesiąt lat wcześniej bili się ze Stefanem Czarnieckim. Nosili przeważnie wysokie buty i długie suknie, podobne do polskich żupanów.

Trzeba jednak przyznać, że mundur cara Piotra okazał się wizjonerski. Po raz pierwszy w historii nowożytnej Europy ogromna armia występowała w ubiorze z wyraźną dominacją zieleni. Oczywiście pełno było złotych i intensywnie czerwonych zdobień, trudno więc nazwać Piotra Wielkiego pionierem kamuflażu. Efekt (być może niezamierzony) jest jednak taki, że na łąkach i w lasach Rosjanie stali się trochę mniej widoczni niż pozostali żołnierze Europy. Taki stan rzeczy utrzymywał się jeszcze w drugiej połowie XIX wieku – ale o tym za chwilę.

Zawodna identyfikacja

Tymczasem żołnierze Europy Zachodniej w wieku XVIII i na początku XIX nosili przede wszystkim czerwień, niebieski, żółć i biel. Kiedy przeglądam albumy przedstawiające historyczne uniformy, dziwię się, że stale powracają te same barwy. Jak tłumaczą znawcy tematu, kolorowe mundury ułatwiały identyfikację poszczególnych oddziałów.

Encyclopaedia-Britannica-1911-27-0611
Ilustracja ze starego wydania Encyclopaedia Britannica

Z pewnością często tak było. Ale zdarzało się, że zarówno wojska państw niemieckich, jak Francji miały na wyposażeniu granatowe fraki z czerwonymi akcentami, czarne nakrycia głowy i buty, a do tego białe spodnie. Do podobnych sytuacji dochodziło jeszcze długo, choćby podczas wielkiej bitwy pod Lipskiem w 1813 roku, kiedy ścierali się ze sobą żołnierze różnych narodowości i regimentów, odziani w niemal te same barwy.

Ignorowanie zimy

Jak wspomniałem, często występowały ubiory czy dodatki białe. Byłoby to świetnym pomysłem, gdybyśmy mówili o mundurach zimowych. Ale tu chodzi raczej o zwykły uniform, jak w przypadku napoleońskiej piechoty, która nosiła białe pasy skrzyżowane na granatowej bluzie. Nasuwa się skojarzenie z tarczą strzelniczą – przecięcie dwóch jasnych linii wskazuje przecież centrum klatki piersiowej.

Warto też zaznaczyć, że w ówczesnej Europie nie było oczywistością zapewnianie żołnierzom uniformów dostosowanych do poszczególnych sezonów. Jak się wydaje, pokutowało anachroniczne przekonanie, zgodnie z którym walki toczy się w ciepłych miesiącach. Oczywiście w XVIII, a tym bardziej w XIX wieku bitwy zimowe nie należały już do rzadkości. A jednak w wielu wypadkach, zamiast wyposażać żołnierzy w odpowiednie płaszcze, posyłano ich w bój w całorocznych surdutach, jedynie z grubszą bielizną.

Ratując się przed zimnem, żołnierze zakładali rozmaite peleryny, kożuchy i futra. Nierzadko były to rzeczy zdobyczne. Pozwalały przetrwać, ale też czyniły z wojska antypatyczną zbieraninę, obniżając morale.

Nie oznacza to bynajmniej, że zimowe płaszcze w europejskich armiach nie istniały. Żołnierze napoleońscy mieli na wyposażeniu granatowe, sięgające do połowy łydki. Ale, jak wiadomo, Cesarz Francuzów nie zdecydował się ich zabrać ze sobą, rozpoczynając kampanię rosyjską. Dojechały na Wschód z dużym opóźnieniem. Były to zresztą okrycia niewystarczające na srogą zimę.

Adolphe_Yvon_(1817-1893)_-_Marshall_Ney_at_retreat_in_Russia
Marszałek Ney osłania odwrót Napoleona. Malowal Adolphe Yvon

Rosyjscy oponenci Napoleona nosili cięższe płaszcze sięgające kostek, jasnoszare lub bure, co wydaje się dużo rozsądniejszym wyborem. Wiosną występowali przeważnie w zielonych kurtkach czy frakach, wzorowanych bezpośrednio na Piotrowych. Więcej na temat kampanii rosyjskiej z 1812 roku można przeczytać w pasjonujących Pamiętnikach Filipa Pawła de Ségura, adiutanta Napoleona. Miały w Polsce wiele wydań, więc łatwo je znaleźć w bibliotekach.

Napoleońskie hafty i pióropusze

Zanim jednak pożegnamy się z pokonanym Napoleonem, wróćmy na chwilę do czasów chwały Pierwszego Cesarstwa Francji. Uniform z tej epoki godzi cechy ubioru armii rewolucyjnej, która eksponowała barwy republiki, z prawdziwie imperialnym przepychem. U szczytu potęgi Napoleona kariera wojskowa wiązała się z ogromnym prestiżem społecznym i dobrymi zarobkami. Cesarz dbał także, by jego armia prezentowała się imponująco.

Murat 1808 François Gérard
Król Neapolu Joachim Murat sportretowany przez François Gérarda

Na mundurze przybywało haftów, plecionych sznurów galowych (akselbantów) czy innych ozdób. Po raz pierwszy na wielką skalę eksponuje się duże epolety – przedtem bywały skromniejsze. Francuscy rzemieślnicy mieli pełne ręce roboty, bo rozrastająca się klasa oficerska chciała występować na salonach w mundurach nader kunsztownie wykończonych.

Przepych nie był wyłącznie domeną Francuzów. Ozdobne i skomplikowane mundury oficerskie obowiązywały wówczas w Wielkiej Brytanii i Cesarstwie Austriackim. Ale symbolem epoki jest napoleoński marszałek Joachim Murat, bardzo odważny (czasem nierozsądny) dowódca kawaleryjski, od 1808 roku król Neapolu. Jego dbałość o efektowny mundur i lśniące loki przeszła do legendy.

Grenadier-a-pied-de-la-Vieille-Garde
Grenadier Starej Gwardii. Malował Édouard Detaille

Specyficzne dla okresu napoleońskiego są też ciekawe czapki. Na wielu obrazach widnieją grenadierzy. Przyjęło się, że w tego typu jednostkach mogą służyć wyłącznie rośli i silni mężczyźni, stanowiący elitę wśród piechoty. Charakterystyczne dla ich ubioru były wielkie czapy futrzane, które dodawały im jeszcze kilkadziesiąt centymetrów. Z pewnością robili wrażenie podczas walki na bagnety. Natomiast inne jednostki nosiły wysokie czako (odpowiednik cywilnego cylindra), które wyparło graniaste czapki. To, co bardziej praktyczne, znowu zostało więc zastąpione przez to, co szczególnie efektowne.

Napoleon_Cuirassier_in_1809_by_Bellange
Kirasjer napoleoński. Ilustracja Bellange’a

Na specjalną uwagę zasługują też wspaniałe hełmy. Epoka Pierwszego Cesarstwa wiąże się z zainteresowaniem kulturą antyku. Napoleońska kawaleria różnego typu – zwłaszcza dragoni i kirasjerzy – nosiła piękne kaski mosiężne z pióropuszami. Kształtem przypominały hełmy spartańskie, o których wspominałem poprzednim razem. Tego typu nakrycie głowy upowszechniło się u ciężkiej jazdy wielu państw Europy.

Koniec szkarłatnych mundurów

Pod Waterloo Napoleona (przy udziale Niderlandczyków i Niemców, rzecz jasna) pokonali Brytyjczycy w szkarłatnych kurtkach (nazywanych po prostu redcoats). Intensywny odcień tego koloru towarzyszy wyspiarskim żołnierzom od średniowiecza, kiedy ubiory bitewne zaczęły nawiązywać do biało-czerwonej flagi angielskiej. Od XV wieku szkarłatne mundury noszą Yeomen of the Guard, czyli Królewska Straż Przyboczna.

Robert_Gibb_-_The_Thin_Red_Line
Cienka Czerwona Linia. Obraz Roberta Gibba

Kolor obrósł legendą w związku z wojną krymską, w której brytyjsko-francusko-turecka koalicja starła się z Rosją. Podczas bitwy pod Bałakławą w 1854 roku Szkoci w kluczowym momencie odparli szarżę kilkukrotnie liczniejszej jazdy wroga. Uzbrojony w karabiny dwuszereg odważnych górali przeszedł do historii jako Cienka Czerwona Linia.

Relief_of_the_Light_Brigade Richard Caton Woodeville koniec XIX wieku
Brytyjscy huzarzy walczą z Rosjanami. Malował Richard Caton Woodeville

Tego samego dnia miała jednak miejsce klęska Brytyjczyków – szarża lekkiej brygady. Doborowa jednostka miała przeprowadzić klasyczny manewr, mianowicie napaść wycofującą się artylerię rosyjską. W wyniku pomyłki trafiła wprost pod lufy armat wroga. Czerwone spodnie i ozdoby brytyjskich huzarów były łatwym celem dla artylerzystów, co skończyło się rzezią – zabici i ranni stanowili blisko połowę wyjściowego stanu brygady. A Rosjanie w tym czasie nosili doskonale pomyślane, średnioszare mundury.

Corps_of_Guides_Infantry_1887
Piechurzy z Corps of Guides. 1887

Trauma bitwy pod Bałakławą pomogła Brytyjczykom zrozumieć znaczenie barw ochronnych. Ale zmiany następowały powoli. Co prawda już wcześniej, w 1848 roku, Korpus Zwiadowców (Corps of Guides), będący częścią armii Indii brytyjskich, nosił mundury khaki. Jednak dopiero podczas ekspedycji do Abisynii z końca lat 60. XIX wieku wyspiarscy żołnierze użyli beżowych mundurów na większą skalę. Na przełomie stuleci uniformy khaki lub w innych barwach ochronnych znalazły się na wyposażeniu niemal całej armii Imperium Brytyjskiego.

Nowoczesność

Trwa spór o to, która armia jako pierwsza zastosowała naprawdę nowoczesne ubiory. Amerykanie wskazują na szarobłękitne mundury konfederatów z okresu wojny domowej (1861-1865), ale przecież w podobnych widywano Austriaków już kilkadziesiąt lat wcześniej. Niemcy podkreślają, że wprowadzona w 1846 do armii pruskiej pikielhauba, hełm dość skutecznie chroniący czaszkę przed pociskiem karabinowym, została w ciągu paru dekad zaadaptowana przez niemal wszystkie armie Europy. Francuzi za zasługę poczytują sobie rozpropagowanie wygodnych, szerokich spodni. Oczywiście Kozacy dońscy, słysząc to, umierają ze śmiechu.

kozacy dońscy koniec XIX wieku
Koniec XIX wieku. Kozacy dońscy mieli prawo do odrębnego umundurowania

Zresztą francuskie spodnie – od czasu restauracji w mocnym kolorze czerwonym – jak trafnie zauważył pan Olgierd Rudak w komentarzu pod poprzednim artykułem, powodowały potężne straty na początku I wojny światowej. Wszystkie pozostałe mocarstwa zdążyły do tego czasu wprowadzić barwy ochronne. O dwudziestowiecznym umundurowaniu napiszę jednak następnym razem.

XIX stulecie pokazało, jak kolosalne znaczenie ma żołnierski ekwipunek. Przedłużające się kampanie, toczone w mrozie lub upale, zmuszały do dostosowania się. Z kolei rozwój technologii i taktyki czynił wojny coraz bardziej krwawymi. Kto zamiast barw stonowanych wybierał jaskrawe, przekonywał się boleśnie o nieuchronności zmian.

Artykuł jest częścią cyklu o mundurach. Przeczytaj też:

Modny mundur

Mundur w XX wieku – I wojna światowa

Mundur w XX wieku – droga do niepodległej Polski

Mundur wojskowy II RP

Mundury III Rzeszy

Jeśli czytasz mojego bloga, odwiedź także mój sklep

Przejdź na zackroman.com
Zamknij

Zapisz się do mojego newslettera

Zamknij