Menu Szukaj Odwiedź mój sklep Zack Roman

Kebabowy savoir vivre

Kebabowy savoir vivre

kebab w bułce

Po raz kolejny do autobusu wszedł smakosz kebaba. Po całym pojeździe rozniósł się zapach czosnku. Z apetytem zaczął pałaszować kanapkę, stojąc oparty o barierkę. Po policzkach pociekł sos, potem po kurtce. Słychać było mlaskanie…

Ile razy taką scenkę widzieliśmy?

Zapomnijmy o nocnych autobusach, gdzie odbywa się pobalangowa uczta fast foodowa. Nawet w dziennych można spotkać pasażera z gorącym kebabem polanym sosem czosnkowym. Jak nisko cywilizacyjnie trzeba upaść, żeby posilać się w autobusie miejskim?

Słynny kebab na Francuskiej na warszawskiej Saskiej Kępie ma okienko dla „oszczędnych” z daniami tylko na wynos.  Fascynuje mnie, że nawet w mrozie są tam kolejki głodnych kebabowego mięsa. Do konsumpcji nie dochodzi w ciepłym pomieszczeniu, ale na dworze w minusowych temperaturach. Można pomyśleć, że w Polsce wciąż duży głód mięsa panuje. Zresztą pod Rotundą w centrum Warszawy nawet w grudniu jest mnóstwo koneserów, niezwykle dyskretnych w konsumpcji, zapiekanek.

Przechodząc do sedna sprawy, elegancki mężczyzna tylko w wyjątkowych sytuacjach je na stojąco w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Szanuj siebie i otoczenie. Jedząc swój posiłek nie powinieneś narażać sfery osobistej innych ludzi. Paradowanie z kebabem czy też zapiekanką po prostu nie przystoi. Poczekaj, przysiądź i zjedz w spokoju.

Jeśli czytasz mojego bloga, odwiedź także mój sklep

Przejdź na zackroman.com
Zamknij

Zapisz się do mojego newslettera

Zamknij