Menu Szukaj Odwiedź mój sklep Zack Roman

Letnie klimaty: Len i sizal

Letnie klimaty: Len i sizal

Pewnie trudno w to uwierzyć, ale ostatni raz prezentowałem tu własną stylizację… we wrześniu 2014 roku. Trudno o lepszy pretekst do zaprezentowania na blogu nowego zestawu niż wizyta na targach Pitti Uomo. Szczerze mówiąc, ta sesja nawet nie była w planach. Po prostu na targach pojawiła się w tym roku bardzo mocna ekipa z Polski, a Łukasz Masłowski z bloga http://www.outdersen.com/ zaproponował, że zrobi mi trochę zdjęć. Odmówić nie było jak :)

Na targach Pitti Uomo zestaw z lnu

Podczas sesji miałem na sobie zestaw wykonany w całości z lnu. Marynarka jest wykonana z grubej niebieskiej tkaniny z Irlandii od filmy W.Bill. To naprawdę genialny materiał. Dzięki wysokiej gramaturze trzyma formę i nie mnie się jak papier. Kilka lat temu miałem marynarkę z cienkiego lnu, który miął się od samego patrzenia. Z tą tkaniną jest inaczej. Też ma zagięcia, ale znacznie dłużej trzyma fason. Pełna oferta lnów od firmy W.Bill jest dostępna w moim sklepie internetowym. Mój niebieski len to numer 60142.

Niebieska marynarka i bordowe spodnie

Marynarka oczywiście jest wykonana bez podszewki (o ile nie liczyć niewielkiego odcinka pleców). Ma trzy nakładanie kieszenie w stylu neapolitańskim, w kształcie kieliszka od brandy, tzw. tasca a pignata. Kozerka jest umieszczona wysoko, klapy są szerokie, mają ponad 10 centymetrów. Na marynarce występuje w kilku miejscach ręczne stebnowane, co ma podkreślać sportowy charakter ubrania.

Koszula ma charakterystyczny duży kołnierzyk neapolitański button down. Materiał to mieszanka bawełny i lnu od Atelier Romentino. Takie tkaniny są dobre dla osób, którym len tuż przy ciele wydaje się zbyt szorstki.

Kolaż z niebieską marynarka i kapeluszem sizal

Spodnie wykonano z lnu od Dugdale Bros. Niestety ten materiał nie jest już dostępny. Mają bardzo charakterystyczne zakładki, zwane po angielsku kissing pleats. Takie całujące się zakładki wychodzą z góry z jednego punktu, są skierowane do siebie i stopniowo się rozszerzają ku dołowi. Trudno mi wskazać inne zalety, niż estetyczne takich zakładek. Od pewnego czasu stałem się zwolennikiem spodni z zakładkami. Po prostu czuję się w nich wygodniej, niż w tzw. flat frontach. Przedkładam komfort nad duży stopień dopasowania.

Szelki i koszula

Spodnie są oczywiście na szelki. Planowałem chwycić je tylko na bocznych klamerkach, ale niestety się zsuwały. Zresztą nie pierwszy raz mnie to spotyka. Wszystkie spodnie na boczne klamerki, jakie mam, w trakcie dnia zsuwają się w pasie. Po prostu pasek czy klamerki z boku nigdy nie zastąpią szelek. Jeśli chcesz, żeby spodnie się nie zsuwały, a w trakcie dnia nie chcesz myśleć o ich podciąganiu, to jedyną opcją są szelki.

Kieszenie boczne w lnianych spodniach

Krawat jest wykonany z szorstkiego jedwabiu przypominającego szantung z najnowszej mini-kolekcji dostępnej jedynie stacjonarnie w Studio Zaczkiewicz. Za to już we wrześniu w sklepie internetowym pojawi się nowa kolekcja, już na sezon jesień/zima. A poszetka z mojej stylizacji przedstawia motyw obrazkowy przedstawiający grę w golfa –  dostępna tutaj.

Na murku z Łukaszem Masłowskim z bloga Outdersen.com

Odkryciem tegorocznego Pitti był dla mnie kapelusz z sizalu. Sizal (po angielsku sisal/sisol) to wytrzymałe i mocne włókno agawy sizalowej. Pozyskuje się je ze świeżych liści agawy uprawianej w krajach tropikalnych.

Jest to wspaniała alternatywa dla klasycznej panamy pozyskiwanej z liści palmy ekwadorskiej. Na temat przewiewności i lekkości kapeluszy rozmawiałem w ostatnich tygodniach z Luigim Tesim z niewielkiej manufaktury rodzinnej, która wykonuje dla mnie kapelusze. Jak powiedział mi ten znawca tematu, obok palmy ekwadorskiej jest dostępny równie dobry, ale lżejszy materiał znany jako sizal. Nigdy wcześniej o nim nie słyszałem. Materiał okazał się strzałem w dziesiątkę. Kapelusz z sizalu jest tak lekki, że w ogóle nie czuję go na głowie. Charakteryzuje go także lekki połysk. Klasyczna panama jest zdecydowanie matowa.

Zestaw lniany

Zastanawiałem się także nad zmniejszeniem wysokości główki w kapeluszu. Część użytkowników pytała o taką opcję. W dotychczasowym fasonie nie było to możliwe, ale firma Tesi wyszła naprzeciw moim oczekiwaniom i zaproponowała kapelusz w nowej formie. Luigi powiedział tylko, że koniecznie muszę przylecieć na Pitti Uomo, bo coś specjalnego będzie na mnie czekać.

Jest to fedora z wypukłą główką w kształcie łzy: teardrop fedora. W stosunku do oryginalnej fedory ma także obniżoną główkę. Premiera kapelusza miała miejsce na Pitti Uomo i ostatniego dnia targów zrobiliśmy z nim sesję. Wielkie podziękowania dla Łukasza Masłowskiego i Patrycji Rychlik z bloga http://www.patiness.com/, bez których nie byłoby to możliwe.

Błękitny kapelusz sizalKapelusz jest niezwykle komfortowy. Po raz pierwszy mam nakrycie głowy, w którym nie pocę się nawet w dusznych pomieszczeniach. Oczywiście stare zasady zabraniają noszenia go we wnętrzach, ale przypominam, że te same zasady nakazywały całować kobiety w dłonie i zakładać smoking na wieczorne kolacje. Czy ktoś ich jeszcze przestrzega? Co innego spotkania oficjalne, co innego te nieformalne. Nie zawsze jest gdzie odwiesić kapelusz, czasem mamy zajęte ręce i nie możemy go ciągle trzymać w dłoni. Nawet tradycyjna etykieta dopuszcza noszenie kapelusza w transporcie publicznym, w holu hotelowym czy podczas wizyty w urzędzie. To jednak temat na osobną dyskusję.

podczas targów Pitti Uomo

Z radością prezentuję nowy produkt dla czytelników bloga. Cena to 499zł za kapelusz wykonany z sizalu. Można wybierać z szerokiej palety barw włókna i wstążek. Kapelusz na zdjęciach jest w kolorze indygo z dżinsową wstążką. Oczywiście teardrop fedora może być także wykonana z palmy ekwadorskiej i wtedy powstanie teardrop Panama :)

Sizal - dostępne kolory
Sizal – dostępne kolory

Zapraszam do wypełniania formularza zamówienia – jest dostępny do ściągnięcia pod tym linkiem. Następnie należy go przesłać na info@szarmant.pl

W odpowiedzi zwrotnej otrzymasz potwierdzenie zgłoszenia oraz instrukcję związaną z dokonaniem płatności. Zamówienie zostanie wysłane do realizacji do Włoch po otrzymaniu należności za kapelusz (w formie przedpłaty). W przypadku złożenia zamówienia do godziny ósmej rano w piątek kapelusz zostanie dostarczony już w przyszłym tygodniu! Warto się spieszyć, noc świętojańska za nami, więc na pewno wkrótce nadejdą upały.

Z Łukaszem Masłowskim z bloga Outderen

 Fot. Łukasz Masłowski i Patrycja Rychlik

Jeśli czytasz mojego bloga, odwiedź także mój sklep

Przejdź na zackroman.com
Zamknij

Zapisz się do mojego newslettera

Zamknij