Artykuł jest kilka dni spóźniony, ale impulsem są polskie kurtki narciarskie widywane regularnie podczas ceremonii wręczania medali. Polskie ubrania na tegoroczną olimpiadę są po prostu ładne. Przywykliśmy do krytyki ubrań polskich sportowców, aktorów i celebrytów, ale tym razem wypada jedynie chwalić. Zestaw jest bardzo udany kolorystycznie. Nie ma nachalnych nawiązań do polskiej flagi. Projektant 4F nie postawił na patriotycznego suchara: białą kurtkę i czerwone spodnie. Do zestawu wprowadził kolor szary. Nie jest to żadna sensacja. Mówi się nie od dziś, że orły są szare. Fajny jest także motyw śnieżki i poziomy wzór rodem ze swetra norweskiego.

Przeglądam zdjęcia z ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Soczi 2014 i szczerze powiem, że efektu wow nie ma. Pod względem kolorystyki ścierają się dwie wizje. W pierwszej ubiór sportowca uczestniczącego w igrzyskach ma być kopią flagi. Takie zestawy są najczęściej mało oryginalne. Ciekawsze są ubrania, które jedynie nawiązują do barw narodowych, a nie są ich wierną kopią. Jeśli chodzi o fason to tutaj dominują kurki narciarskie. Choć pojawiły się też kurtko-marynarki, bosmanki, kardigany i nawet budrysówki.

Oprócz polskich podczas ceremonii otwarcia zauważyłem kilka innych udanych zestawów. Mało zimowa nacja, Meksykanie, prawdopodobnie wyglądali najbardziej elegancko w czarnych ubraniach Kappa z białymi kontrastami.

Włosi zostali ubrani przez Armaniego w granatowe kurtki i spodnie. Zestawy zgrabne i poprawne, ale brak w nich polotu. Średnia europejska, plus za granat.
Duże kontrowersje ciągle wywołują ubrania Niemców. Bardziej kojarzą się z plażą i Karaibami, ale zestawienie kolorystycznie jest przecież udane. Zaprojektowała je firma Bogner. Podoba mi się, szczególnie, w wersji z białymi spodniami.

Kiczowate i przesłodzone są amerykańskie kardigany zaprojektowane przez Ralpha Laurena. Stylizacja w stylu retro vintage, ale niestety na swetrach za dużo się dzieje. Nie jestem do nich przekonany. Rewelacyjne są natomiast skórzane buty do wspinania.

Rosjanie założyli futra, kożuchy i bosmanki. Może mało oryginalnie, ale zestawy na pewno nie odpychają. Panie prezentują się lepiej od panów. Mogło być znacznie gorzej. Widać, że czasy siermiężnej mody ZSRR minęły.

U Norwegów ładne są białe kurtki z 4 nakładanymi kieszeniami. Błękitne spodnie już mniej. Niepotrzebne są szare, błyszczące czapki angielki. Burzą przyzwoity, sportowy wygląd.
Z ważniejszych sportowych nacji nie podoba mi się zestaw Francuzów. Spodnie w kolorze khaki nie pasują jednak do wszystkiego. Szare kurtko-marynarki to także nie najlepszy fason.

Kanadyjczycy dosyć sztampowo w czerwonym kolorze, ale ciekawiej w fasonie (budrysówki).

Niepisaną regułą jest, żeby na igrzyska zimowe ubrać się w stylu oddającym aurę za oknem. Od zasady odstąpili Hiszpanie i Bermudy. Ich stylizacje bardziej nadają się na letnie igrzyska. Na zimowych wydają się jednak nie na miejscu. Chociaż podobno w Soczi jest już wiosennie i kilkanaście stopni na plusie. Może zrobili to z pełną premedytacją?
