Menu Szukaj Odwiedź mój sklep Zack Roman

Czwarte urodziny bloga

Czwarte urodziny bloga

W ciągu ostatniego roku wiele się wydarzyło. Po pierwsze otworzyłem sklep internetowy, dzięki któremu możecie kupować eleganckie dodatki oraz tkaniny z każdego miejsca w Polsce, nie wychodząc z domu. Jesienią 2014 przeniosłem Studio do Śródmieścia w Warszawie na ulicę Poznańską 24. Było to strzał w dziesiątkę, tym bardziej, że kto mógł przewidzieć pożar Mostu Łazienkowskiego.

W porównaniu do początków w 2011 roku zmieniło mi się podejście do bloga i pisania. Kiedyś postrzegałem się bardziej jako twórca treści z fajną pracą, dziś czuję się przede wszystkim właścicielem prężnie działającej małej firmy. Blog jest jedną z części składowych projektu Szarmant. Dziś jego czwarte urodziny postrzegam właśnie ogólnie przez to czym w ostatnich latach zacząłem się zajmować. W rok po założeniu bloga zająłem się dystrybucją tkanin garniturowych, potem otworzyłem Studio Szarmant na Grochowskiej gdzie zajmowałem się także usługami doradczymi.

W zeszłym roku załogę zespołu Szarmant powiększyła Sylwia Olejniczak, która zastąpiła mnie w obsługiwaniu zamówień tkaninowych. Był to kamień milowy w rozwoju firmy. Po trzech latach prowadzenia firmy samemu, część obowiązków mogłem wydelegować innej osobie.

Wraz z nią rozwijamy właśnie projekt made to measure. Od kilku tygodni można u nas zamówić półmiarowy garnitur mtm wykonany w całości na płótnie. Stanowi to uzupełnienie do usługi garnitur u krawca. Jeśli budżet przekracza możliwość uszycia garnituru w wersji bespoke, wtedy proponujemy nasze made to measure.

Skład redaktorski bloga został też  poszerzony. Łukasz Łoziński został stałym współpracownikiem Szarmanta. Mieliście już okazję zapoznać się z jego twórczością we wpisach o Andrzeju Łapickim czy Sherlocku Holmesie. Oceniam je bardzo wysoko, zarówno pod względem merytorycznym jak i stylistycznym. Jeśli ktoś z Was ma ciekawe pomysły na artykuły związane z męską modą, stylem życia, savoir-vivre czy sportem zapraszam do kontaktu mailowego info@szarmant.pl. Proszę o przesłanie próbki swoich możliwości redaktorskich.

Biznes z pasji

Choć rekinem biznesu nie jestem i na sprzedaży kiszonych ogórków bym się nie dorobił, to wiem dużo na temat prowadzenia biznesu powiązanego z własnymi zainteresowaniami. Nie chciałbym epatować ideologią sukcesu, sam jestem dalej na początku drogi, niż nawet w połowie. Jednak słyszę i obserwuję, że wiele osób jest nieszczęśliwa w swojej pracy. Jak to można zmienić? Powiem Wam jak ja zmieniłem swoje życie. Czy te rady będą Wam pomocne, sami ocenicie. Z własnego doświadczenia wiem, że jedna z najgorszych rzeczy w życiu to wykonywanie pracy, która nie daje żadnej satysfakcji zawodowej, oprócz korzyści materialnych.

Na początku trzeba wymyślić swój własny, jedno-osobowy biznes o charakterze life-stylowym, potem przyjdzie pora na plany i strategie. Pierwszy biznes ma być po prostu Twoim miejscem pracy przynoszącym satysfakcję. Ja teraz dopiero powoli wchodzę na ten poważniejszy, dorosły już etap prowadzenia biznesu, gdzie zaczynają mnie interesować tabelki. Nawet chyba wyznaczę sobie w końcu sprzedażowe targety. Piszę chyba, bo prowadząc małą firmę, której jesteś 100% udziałowcem trudno o taki rodzaj dyscypliny.

Osobiście uważam, że biznes bazujący na pasji to najlepszy gwarant sukcesu dla osób, które nie wykazują się początkowo smykałką do prowadzenia firmy, a są nieszczęśliwe w swoim aktualnym miejscu pracy. Nie trzeba całe życie pracować na etacie i marzyć o małej firmie. Trzeba ją po prostu założyć. Wielomiesięczny wyjazd po 40-stce do Tajlandii albo Boliwii to tylko jest forma ucieczki, chyba że będą z tego biznesy ;) Wreszcie nie trzeba myśleć od razu o dużym biznesie. To myślenie może zgubić. Wystarczy, że stworzysz firmę, która będzie dla Ciebie miejscem pracy przynoszącym satysfakcję. Wtedy życie zacznie na nowo smakować.

Używając swojego przykładu do 30 roku życia myślałem, że będę profesorem na etacie na Uniwersytecie. W 2010 roku okazało się, że nie jest to dobra droga rozwoju zawodowego dla mnie. Czułem już to dwa lata wcześniej, ale nie potrafiłem się z tym zmierzyć. Pewnego dnia musiałem wymyślić siebie na nowo, a kontraktu na kolejny grant badawczy nie chciałem przedłużać. Miałem dosyć. Po prawie 4-letnim pobycie w Irlandii wróciłem do Polski, ale na rynku pracy oczywiście nikt na mnie nie czekał. Musiałem coś zrobić ze swoją karierą. Od pewnego momentu zacząłem się fascynować klasyczną elegancją. Blog miał mi pomóc w rozwoju tej pasji. Jednak jeszcze wtedy do głowy by mi nie przyszło, czym się dziś będę zajmować. Myślałem, że będę głownie pisać, a z czasem wydam książkę o stylu.

Jeśli pytasz mnie jak zacząć biznes, a nie wiesz jak to pomyśl jakie masz pasje i czy masz w sobie wystarczająco samozaparcia. Nawet najciekawszy pomysł z pasji nigdy nie wystarczy, jeśli się nim po kilku miesiącach po prostu znudzisz.  A przez pierwsze kilka miesięcy trudno będzie powiedzieć czy pomysł wypali. Zwykle dopiero po roku zyskujemy pewne wyobrażenie. Dlatego bardzo ważne jest też wymyślenie biznesu/miejsca pracy o początkowym niskim wkładzie własnym. Najlepiej kiedy będziesz się nim mógł zająć „po godzinach”. Oznacza to rezygnacją z innych rzeczy/czynności po pracy, dlatego tak istotne jest osadzenie go w ramach swoich zainteresowań. Wtedy z radością będziesz wracał do domu i zajmował się swoim własnym projektem. Osobiście nie wierzę w czekanie na zaczynanie od wysokiego C. Zawsze lepiej jest zacząć, niż nie zaczynać w ogóle.

Żeby zacząć pisać bloga musiałem się w sobie zebrać i kilka miesięcy zajęło mi zrobienie układanki w głowie. Bałem się, że są już inni blogerzy modowi i że trudno będzie coś nowego zaoferować. Wpadłem na pomysł, że blog od samego początku musi mieć profesjonalne zdjęcia. W przypadku pisania o ubraniach poszukiwałem też ich znaczenia. Nie satysfakcjonowało mnie, że dana rzecz dobrze leży i jest piękna. Chciałem się dowiedzieć dlaczego uważamy ją za piękną i po co chcemy nosić garnitury, skoro nie ma już społecznego przymusu na taki rodzaj ubioru w życiu codziennym. Potem co i rusz odkładałem datę publikacji. Zacząłem zajmować się zbędnymi rzeczami, jak analiza wtyczek do bloga postawionego na WordPressie. Zamiast zająć się produkcją treści zacząłem szlifować skórkę na bloga. Całkowicie niepotrzebnie, bo tym można się zająć jak już na blogu będą czytelnicy.

Inna przeszkoda do rozpoczęcia własnego małego przedsięwzięcia to często brak wystarczających funduszy na własną działalność. Jednak nawet w branży dóbr luksusowych, można się rozwijać organicznie bez najlepszych lokalizacji na Placu Trzech Krzyży. Sprzedaż tkanin zaczynałem przecież od spotykania się z klientami na stacjach metra, a próbniki po krawcach w Warszawie rozwoziłem korzystając z miejskiej komunikacji. Zainwestowałem przede wszystkim swój czas, nakład finansowy był niewielki. Dziś moja stałe koszta są już zdecydowanie większe, a nawet mój czas stał się cenniejszy niż kiedyś. Mogę jednak klientów zaprosić od Studia w Śródmieściu, które w przyszłości stanie się fajnym butkiem z wejściem od ulicy.

Dziękuję, że jesteście ze mną i czytacie Szarmanta. Mam nadzieję, że będziecie też mi (a w zasadzie już nam) towarzyszyć w kolejnych latach.

Obecnie zapraszamy na Niecałą 7 w Warszawie.  Adres Poznańska 24 jest nieaktualny.

Jeśli czytasz mojego bloga, odwiedź także mój sklep

Przejdź na zackroman.com
Zamknij

Zapisz się do mojego newslettera

Zamknij