Najlepsza dziesiątka piłkarzy świata podczas wręczenia nagród Złotej Piłki 2013 założyła: 3 granatowe garnitury (Ibrahimovic, Silva, Neuer), 2 smokingi (Ronaldo, Ramos), 2 marynarki do palenia z aksamitu (Alves, Riberry), 2 czarne garnitury (Lahm, Xavi) i 1 czerwony (Messi).
Pojawiły się trzy kamizelki, które podkreślają bardziej uroczysty charakter ubrania. Każdy piłkarz miał białą koszulę. Białą poszetkę tylko Ramos i Ronaldo. Było 5 much, 4 krawaty i jedna goła szyja. Cieszy, że goła szyja i rozpięta koszula przestają być modne. Neuer niestety otrzymuje naganę. Założył garnitur trzyczęściowy bez krawata.
Bolączką piłkarzy jest przede wszystkim długość nogawki. Problem nie dotyczy więc tylko Polski. W pierwszym rzędzie jedynie Lahm i może Ramos mają dobrą długość spodni, które się załamują w jednym miejscu. U pozostałych tworzy się harmonijka.
Najlepiej dopasowane ubranie mieli wspomniany Philipe Lahm oraz Sergio Ramos. U Lahma jest zaznaczona bardzo ładna linia ramion. Widać jednak, że większość piłkarzy kupuje drogie garnituru od projektantów. Może warto rozważyć szycie na miarę u krawca?
Sergio Ramos ubrał się najlepiej ze wszystkich nagrodzonych. Ma na sobie jednorzędowy smoking z szalowymi klapami, białą koszulę, czarną muchę i białą poszetkę ułożoną prostokątnie. Do tego buty lakierki. Szkoda, że nie założył pasa smokingowego. Mankiet w koszuli mógłby też być dłuższy. Smoking Ramosa udowadnia, że korzystniej wygląda tkanina bez połysku, niż z połyskiem tak jak w przypadku laureata Złotej Piłki, Cristiano Ronaldo. Ronaldo założył także smoking, białą koszulę, muchę i lakierki.
A więc gdzie leży problem? Ronaldo ma na sobie marynarkę smokingową DSquared2 wykonaną z wełny z bawełną i jedwabiem. Niestety błyszczy się niemiłosiernie i przypomina wręcz połysk poliestru. Jeśli stawiamy na połysk, zdecydowanie lepsza będzie wełna z moherem zamiast jedwabiu. Takie smokingi z dodatkiem moheru nosił wiele razy James Bond.
Marynarka Ronaldo została zrobiona na podstawie formy garniturowej, na co wskazują patki przy kieszeniach. W smokingu powinny być przecież kieszenie nacięte, bez patek. Takie właśnie ma Sergio Ramos. Na szczęście marynarka jest zapinana na jeden guzik, który jest powleczony jedwabiem.
Marynarka smokingowa nie leży rewelacyjnie w ramionach. Myślę, że Cristiano po prostu założył marynarkę z wieszaka w najbliższym mu rozmiarze.
Spodnie Ronaldo są prawdopodobnie wykonane z innego materiału niż marynarka. W każdym razie mniej się mienią. Ich długość jest dobra. Są zapinane na pasek, ale do smokingu używa się przecież szelek (vide James Bond). Cristiano nie założył także pasa smokingowego i w rezultacie widać rąbek koszuli nad paskiem. Mógłby go jeszcze uratować wysoki stan spodni, ale to są niestety biodrówki.
Buty to wiedenki z lakierowanej skóry o mocno kanciastym kopycie. Nie są to na szczęście angielki albo buty w szpic. Osobiście wolę bardziej zaokrąglone czuby.
W kieszonce jest umiejscowiona biała poszetka złożona w trójkąt. Jest iście perfekcyjnie złożona. Zastanawiam się, czy aby nie jest przymocowana na stałe do kartonika?
Dodatkowo zastrzeżenie można mieć do muchy, która wygląda na fabrycznie zawiązaną. Na szczęście nie jest to faux pas takiego kalibru, jak krawat na gumce czy poszetka na kartoniku.
Mimo wszystko Ronaldo prezentuje się zdecydowanie lepiej, niż Lionel Messi. Ubranie Messiego jest po prostu wulgarne. Tak nawet nie nosił się Tony Montana. Niestety Dolce & Gabbana tym razem się nie popisało. Włosi od 2010 roku ubierają Messiego i za każdy razem próbują dolać oliwy do ognia. Tym razem znowu dopięli swego i są na ustach całego świata. Zamiast Messiego, zapamiętamy jego czerwony, błyszczący garnitur.
Lionel założył trzyczęściowy czerwony garnitur z ostrymi klapami. Nie jest to smoking, bo klapy nie zostały ozdobione innym materiałem, niż tkanina garniturowa. Sama marynarka ma dwa guziki, a w smokingu powinien być przecież jeden.
Mucha jest czarna, oczywiście zawiązana na stałe. W kamizelce Messi zapomniał odpiąć ostatni guzik.
Spodnie są bardzo wąskie, o dobrej długości, z jednym załamaniem u dołu. U Messiego nie ma efektu harmonijki, tak jak u większości innych piłkarzy. Zwraca uwagę doskonale dobrana długość mankietu koszuli do rękawa w marynarce. Sam garnitur jest mocno dopasowany. Wydaje się lekko przyciasny (rozgwiazda przy guziku), ale nie spodziewałbym się po Dolce & Gabbana czegoś innego.
Franck Riberry ma na sobie dwurzędowy smoking z aksamitu z kołnierzem szalowym. Duży plus. Niestety potem już są minusy. Jest on zbyt obszerny, a rękawy marynarki zdecydowanie za długie. Jednak gdyby nie spodnie, to nie moglibyśmy narzekać. Spodnie są fatalnie spasowane, błyszczą się i mają koszmarne wzornictwo.
Zlatan Ibrahimovic przyodział klasyczny granatowy garnitur zapinany na dwa guziki. Do tego biała koszula i granatowy krawat. Bardzo minimalistycznie, ale dobrze. Szkoda, że marynarka nieciekawie leży w ramionach.
Ruud Gullit, gospodarz ceremonii, też nie błysnął. Założył koszulę frakową z kołnierzykiem na stójce do zwykłego garnituru, a do tego krawat. Sam garnitur leży dobrze. Ma klapy ostre i bardzo nisko położoną kozerkę.
Pele ma natomiast na sobie garnitur biznesowy z jasnej skóry rekina w kratkę. Błękitna koszula świetnie współgra z jasną szarością. Można mieć jednak zastrzeżenie do roboczo-sportowego charakteru garnituru. Świetnie pasuje do biura, ale nie jest to ubranie wieczorowe na gale.
Podsumowując nie jest źle. Było elegancko i mocno wizytowo. Nie było dżinsów, sportowego obuwia i odsłoniętych klatek piersiowych. Widać, że piłkarze próbują i chcą ubierać się w zgodzie z rangą wydarzenia. Napawa to optymizmem, bo piłkarze w Europie są wzorem dla wielu młodych chłopaków. Skoro w NBA się udało i koszykarze ubierają się w sposób nienaganny, to czemu nie w FIFA?