Menu Szukaj Odwiedź mój sklep Zack Roman

W smokingu na Żylecie – Słowem wstępu

W smokingu na Żylecie – Słowem wstępu

Męska elegancjaSzarmant.pl to opowieść o męskiej elegancji zarówno przez pryzmat ubioru, jak i zachowania. Pojawią się rozważania na temat społeczeństwa, mody, stylu i kultury. Celem jego nie jest pokazywanie jak powinno być, ale jak było, jest i może być. Uważam, że poprzez ubranie mężczyzna może prowadzić fascynujący dialog ze światem. Zdaję sobie sprawę, że przywoływania ducha klasycznej męskiej elegancji z jej złotego okresu, lat 30. XX wieku to karkołomne przedsięwzięcie we współczesnej rzeczywistości. Sceptykom wytykającym fircykowatość i niemęskość przedsięwzięcia przypomnę, że moda to nie tylko ubieranie się, czy też rodzaje strojów, to także zespół zjawisk socjokulturowych, artystycznych oraz marketingowych (zob. Nalewajska 2010). Dandyzm w swej pierwotnej formie z początku XIX wieku był bardzo męskim zachowaniem.

Elegancki wygląd to oczywiście właściwy ubiór, ale to także kompozycja przyjazna dla oka świadcząca o dobrym guście noszącego, wyważona oraz umiarkowana. Beau Brummell, ojciec chrzestny klasycznej elegancji uważał, że „strój mężczyzny powinien być wykwintny w każdym szczególe, a jednocześnie tak spokojny i tak dobrze leżący, by człowiek ten wyglądał dystyngowanie bez zwracania uwagi swym strojem” (Tygodnik Mód i Powieści 1913 nr 36, w: Nalewajska 2010). Czy można być eleganckim Brummell’em w Polsce AD 2011 bez zwracania na siebie uwagi? Czy Brummel wkładałby dziś poszetkę do brustaszy (chusteczka w kieszonce marynarki), a pod szyją wciąż wiązał krawat? Być może oba akcesoria, ulubione przeze mnie oraz dandysów z www.bespoke.pl (forum o klasycznej męskiej elegancji) odchodzą w przeszłość i kultywując je wskazujemy na to, że płyniemy pod prąd zmian kulturowych. Nawet, jeśli tak jest, to czuję się z tym dobrze. Żyjemy przecież w czasach, w których obowiązuje pełna dowolność pod względem ubioru.

Rolą tego bloga nie jest stanowczo i arbitralnie twierdzić, że męska klasyczna elegancja to jedyna droga, smoking zakładamy tylko po zmroku, natomiast w brązowym garniturze nie należy chodzić po mięście (ang. No Brown In Town). To my decydujemy, co i kiedy założymy, a nie reguły, czy normy społeczne ustanowione w minionym wieku. Jeśli można pójść w bojówkach do opery, to równie dobrze można założyć smoking na mecz piłki nożnej. Nie zachęcam do tego, bo to jest niezgodne z moim poczuciem estetyki, ale jeśli ktoś chce to voilà. Tym niemniej wierzę, że praca nad własnym stylem, dobry gust oraz wyczucie sytuacji pomogą podjąć dobrą decyzję.

W XXI wieku pod względem ubioru w zasadzie wszystko uchodzi. Nigdy wcześniej nie było takiego momentu w historii ludzkości. Zawsze to społeczeństwo z góry decydowała o naszym stroju. Dziś ubiór zależy tylko od naszej wyobraźni, wyczucia oraz wiedzy tematycznej. Nie jest nam narzucany z góry, przypisując nas do określonej grupy i warstwy. Stąd może wynika zagubienie współczesnego mężczyzny, który sam musi decydować, jak ma się ubrać. W efekcie po raz pierwszy w historii kultury na piedestał zostało wyniesione nieprzywiązywanie uwagi do ubrania przez mężczyzn. A przecież ubiór nie służy nam tylko, jako ochrona przed chłodem. Mark Twain, pisarz i dandys, napisał przeszło 100 lat temu, że Szata zdobi człowieka. Nadzy ludzie mają niewielki wpływ na społeczeństwo. W jego interpretacji ubiór spełnia przede wszystkim funkcje reprezentacyjne oraz ozdobne.

Zapraszam do, mam nadzieję, interesującej lektury i owocnej dyskusji.

Żyleta – potoczna nazwa trybuny zajmowanej przez najzagorzalszych kibiców Legii Warszawa. Autor nie jest fanem Legii, ale piłkę nożną lubi.

Jeśli czytasz mojego bloga, odwiedź także mój sklep

Przejdź na zackroman.com
Zamknij

Zapisz się do mojego newslettera

Zamknij