Menu Szukaj Odwiedź mój sklep Zack Roman

Blade nóżki

Blade nóżki

Ledwo wyjrzało słońce, a temperatury w mieście przekroczyły 20 stopni i już zaczął się sezon na krótkie spodenki. Panie chodzą ubrane w szpilki, sukienki lub krótkie spódniczki i bluzeczki na ramiączkach. Wyglądają seksownie, elegancko i kobieco. A panowie?

Straszą nas bladymi nóżkami. Towarzyszą swoim kobietom odziani w szorty, japonko-sandałki i podkoszulki. Przykład pierwszy z brzegu: biała koszulka z dekoltem V, zielone szorty odblaskowe, adidasy i białe skarpety. Albo: skarpetki do pół łydki, niebieskie sportowe buty, hawajskie szorty i kraciasta czerwona koszula z krótkim rękawem. W skrajnych przypadkach koszulę zastępuje goła klatka piersiowa. Jak to jest możliwe?

Szorty zostawmy sobie na weekend nad jeziorem albo nad morzem. W krótkich spodenkach uprawiamy sporty, chodzimy na siłownię, biegamy. Jest to zrozumiałe, ale czy powinniśmy w nich także chodzić do pracy, sklepu, kawiarni czy kina?

Uważam, że nie. Istnieją przecież materiały stworzone wręcz do długich spodni, które z powodzeniem zastąpią szorty z bawełny albo poliestru. Pomijając kwestie estetycznie nie zapominajmy, że szorty nie dają nam żadnej ochrony przed palącym słońcem. Możemy je zastąpić długimi spodniami wykonanymi z oddychającego materiału.

Len - splot płócienny
Len – splot płócienny

Pierwszym przychodzącym na myśl jest len, który znajduje zastosowanie jako tkanina ubraniowa już od epoki brązu. Pierwszymi, który uprawiali len i robili z niego ubrania na dużą skalę byli starożytni Egipcjanie. Przez tysiące lat len był jednym z najważniejszych materiałów na ubrania. Dopiero w XIX w. bawełna wyparła go i zaistniała jako najtańszy rodzaj tkaniny. Oczywiście, len się gniecie, ale są to tzw. szlachetne zagniecenia. Ralph Lauren w latach 70 używał sloganu „Guaranteed to wrinkle – zagniecenia gwarantowane” sprzedając swoje marynarki i spodnie z lnu. Nie bójmy się lnu ani tego, że się gniecie. On może, a siłą rzeczy nawet musi się gnieść. W upalne dni doda nam jednak swobody i nonszalancji. Len dzięki swojej strukturze sprawia uczucie chłodu. Na upały nie znajdziemy lepszego materiału! Sam noszę spodnie z lnu uszyte przez Piotra Kamińskiego i podczas ostatnich upałów sprawdziły się rewelacyjnie, a zagnieceniami zupełnie się nie przejmuję.

Moher z wełną owczą
Moher z wełną owczą

Jeśli jednak przeszkadzają nam zagniecenia lnu, możemy wybrać spodnie z moheru czyli wełny kóz angorskich. Wspomniana tkanina zapewni naszym spodniom lekki, bardzo osobliwy połysk oraz doda ochłody w gorące dni. Jest to bardzo sprężysty i trwały, a przy tym najmniej gniotący się rodzaj materiału ze wszystkich odmian wełen. Charakterystyczną cechą, a zarazem zasadniczą wadą moheru jest fakt, iż może okazać się nieprzyjemny dla skóry i odrobinę „gryzący”. Nie jest on zatem dobrym wyborem dla osób wrażliwych na wełnę. Nadaje się natomiast idealnie na letnią marynarkę, gdyż nie ma wówczas bezpośredniego kontaktu ze skórą. Oczywiście należy ją uszyć z minimalną ilością podszewki, lub najlepiej bez niej. W spodniach letnich również odradzam wszycie kolanówki. Stworzy to dodatkową warstwę materiału i nie pozwoli skórze na swobodne oddychanie.

Klasyczny tropik o splocie otwartym
Klasyczny wełniany tropik o splocie otwartym

Mniej gryzącą alternatywą dla moheru jest tkanina z wełny owczej o splocie otwartym (tkanina luźno tkana), tzw. tropik. Jest to tkanina, która się nie błyszczy, ma matową i porowatą powierzchnię. Będzie zatem idealnym rozwiązaniem nie tylko na spodnie, ale także na garnitur do pracy. Z powodzeniem można nosić tropiki o wadze 300g lub większej. To nie gramatura decyduje o przewiewności tkaniny lecz właśnie rodzaj jej splotu. Garnitury szyte są najczęściej z wełny czesankowej, bardzo ściśle tkanej. Nie ma się co dziwić, że pot spływa z nas strugami jeśli założymy taki pancerz w upalny dzień. Zarówno garnitur jak i spodnie na lato powinny być uszyte z tkaniny luźno tkanej. Kiedy spojrzymy przez nią w górę, to niebo będzie się przez nią przebijać. Ta zasada dotyczy także letnich koszul. Niech mała gramatura nie zmyli. Kluczowy jest sposób utkania wełny.

Pozostaje także bawełna, ale do niej nie jestem przekonany. Tak jak podobają mi się zagniecenia na lnie, tak na bawełnie prezentują się znacznie gorzej. Kupując spodnie bawełniane koniecznie sprawdźmy sposób tkanina materiału. Jeśli jest gęsty, to przy upałach może się nie sprawdzić. No i najważniejsze – bawełna nie znosi deszczu. Spodnie chłoną wodę nawet przy słabych opadach. Niestety, nie zatrzymują jej tak jak wełna owcza.

Zamiast sportowych szortów z poliestru wybierz zatem długie spodnie z lnu lub tropiku. Nie ma lepszej alternatywy dla eleganckiego mężczyzny żyjącego w mieście. Krótkie spodenki zostawmy w torbie na siłownię lub na plażę.

Jeśli czytasz mojego bloga, odwiedź także mój sklep

Przejdź na zackroman.com
Zamknij

Zapisz się do mojego newslettera

Zamknij