Menu Szukaj Odwiedź mój sklep Zack Roman

Płaszcz zimowy z wełny casentino

Płaszcz zimowy z wełny casentino

Casentino to gruba, wełniana tkanina produkowana w Toskanii. Jest bardzo ciepła, wytrzymała, solidna i odporna na wilgoć. Od dwóch sezonów jest ponownie obecna w eleganckiej modzie męskiej.

Nazwa materiału pochodzi od doliny Casentino leżącej w prowincji Arezzo w regionie Toskania. Materiał jest wytwarzany od XIV wieku. Początkowo płaszcze zimowe z wełny casentino nosili głównie mnisi oraz pasterze owiec w Toskanii. Używano jej też jako derki dla zwierząt. Była podstawowym ubraniem na zimę dla mieszkańców tego wyżynno-górzystego regionu przez setki lat.

Dopiero w XIX wieku została zauważona przez włoską arystokrację i bogate mieszczaństwo. Zyskała wtedy miano włoskiego tweedu. Oczywiście zanim dotarła na salony była używana podczas jazdy konnej oraz w trakcie polowań. Często dodawano do niej futrzany kołnierz. Z czasem trafiła do włoskich miast. Płaszcze zimowe z wełny casentino noszą dziś przede wszystkim mieszkańcy północnych Włoch. Na przestrzeni XX wieku pojawiały się i znikały w świecie mody. Bardzo popularny były w latach 50. W ostatnich kilku latach nastąpił kolejny powrót casentino. Było to szczególnie widać podczas dwóch ostatnich styczniowych edycji targów Pitti Uomo we Florencji. Wielu uczestników zdecydowało się na płaszcz zimowy z wełny casentino.

płaszcz na zimę z wełny

Pierwotnie casentino produkowano jedynie w kolorach szarym i brązowym. Jednak nie są to barwy najbardziej cenione wśród znawców tematyki. Dwa charakterystyczne kolory dla casentino to zieleń oraz pomarańcz. Ten drugi kolor stał się modny już … w XIX wieku. Podobno na skutek błędu ufarbowano w ten sposób kilka beli tkaniny. Jaskrawy kolor bardzo przypadł go gustu włoskiej arystokracji i stał się ważnym elementem ich zimowego wizerunku. Zresztą trudno sobie wyobrazić XIX wieczną praczkę albo chłopca na posyłki biegającego w pomarańczowym casentino. Kiedyś kolorami ludzi gorzej sytuowanych był brunatny i brązowy.

Casentino to tkanina bardzo ciepła, wytrzymała, solidna i odporna na wilgoć. Sprawdza się świetnie nawet podczas polskiej zimy. Niezorientowanych jej faktura wprowadzi w błąd. Wygląda na zmechaconą i schodzoną, ale w tym jest właśnie jej czar. Charakterystyczna faktura powstała w wyniku pocierania tkaniny wysuszonymi kwiatami ostu umieszczonymi w tkackich krosnach. Z czasem tą tradycyjną, ręczną obróbkę wełny zastąpiono maszynami ratinatrice. Według producentów zastosowanie maszyn nie zmieniło końcowego wyglądu tkaniny.

Pas w poprzek pleców w męskim płaszczu

Jej chropowata faktura wywołuje szereg kontrowersji. Na forum But w Butonierce padają nawet oskarżenia o bycie niewolnikiem mody i włosko-polską papugą. Czy aby na pewno słusznie?

Casentino same w sobie nie jest luksusowe. Nie możemy stawiać tej szorstkiej i surowej wełny obok kaszmiru czy wełny wielbłądziej. Jednak tak jak w przypadku tweedu mamy doczynienie ze zjawiskiem romantyzacji tkaniny i ubrania z niej wykonanego. Przez ostatnie 100 lat stała się symbolem Toskanii i nabrała nowego znaczenia kulturowego. Identyczna historia wiąże się ze szkockim tweedem, który był przecież ubraniem ludzi ubogich.

Navy Casentino overcoat

Widoczny płaszcz na zdjęciach to jednorzędówka z nakładanymi kieszeniami.  Kieszenie są w nim wyraźnie zaokrąglone i nawiązują do włoskiego stylu szycia. Z tyłu występuje charakterystyczny dla ulstera pas biegnący w poprzek pleców (ang. martingale). W rezultacie wybrany fason jest hybrydą dyplomatki z ulsterem. Zainteresowani mogą przeczytać ten poradnik o eleganckich płaszczach męskich. Płaszcz jednorzędowy jest wykonany na płótnie i posiada ręcznie wydziergane dziurki. Zastosowano lekkie wkłady, a sama konstrukcja płaszcza jest bardzo lekka. Zdecydowaliśmy się użyć podszewki jedynie na odcinku barkowym.

zimowy płaszcz męski

W rezultacie powstał sportowy płaszcz na zimę z wełny casentino, który służy mi na co dzień. Nie jest to ubranie używane od święta. Nie ma formalnego charakteru i można go łączyć ze spodniami z wełnianej flaneli, kaszmirowymi swetrami tenisowymi czy też marynarkami tweedowymi.

Fot. Maciej Cioch

Tkanina: TACS

Spodnie: Couch & Hoskin (vintage bespoke)

Kapelusz: Lock & Co

Koszula: Szarmant MTM

Tkanina: Atelier Romentino

Buty: Crockett & Jones

Krawat: Marzullo

Poszetka: Brioni

Sweter: Kent & Curven

Rękawiczki: Czesław Jamroziński

Tablet: W poniedziałek będzie konkurs na blogu :)

Jeśli czytasz mojego bloga, odwiedź także mój sklep

Przejdź na zackroman.com
Zamknij

Zapisz się do mojego newslettera

Zamknij